środa, 27 lipca 2011
Materiału czar;)
No to i oto:) moje różyczki... Początkowo obydwie miały być ozdobami wsówek, ale tak było do momentu w którym ogarnełam się, że do tej w kolorach jesiennych liści wsówkę przyczepiłam odwrotnie hehe... Całe szczeście, że klej nie wysechł jeszcze bo zdąrzyłam ją jakimś cudem wyciągnąć i przyszyć w to miejsce agrafkę... Efekt myślę fajny... Teraz pracuję nad bardziej kolorowym kwiatuszkiem...
C.D. drobnicy...
drobnica...
Przypominam o sobie;)
Cześć Kochani:*
Dawno nie pisałam, ale to nie znaczy, że nic nie robię;) Wręcz odwrotnie, cały czas pracuję, żeby cieszyć Wasze oczka (przynajmniej tego bym chciała)... Ostatnio trochę bawię się drobnicą, jakieś pierścionki i kolczyczki... Doszły też wsówki z kwiatami... Niedługo idę materiałów nakupić, żeby mieć jakąś fajną gamę kolorków... Obiecuję, że się pochwalę... Jak dam radę to jeszcze dzisiaj...
Pozdrawiam gorąco:*
Dawno nie pisałam, ale to nie znaczy, że nic nie robię;) Wręcz odwrotnie, cały czas pracuję, żeby cieszyć Wasze oczka (przynajmniej tego bym chciała)... Ostatnio trochę bawię się drobnicą, jakieś pierścionki i kolczyczki... Doszły też wsówki z kwiatami... Niedługo idę materiałów nakupić, żeby mieć jakąś fajną gamę kolorków... Obiecuję, że się pochwalę... Jak dam radę to jeszcze dzisiaj...
Pozdrawiam gorąco:*
niedziela, 24 lipca 2011
Żyj eco...
Lata czar...
Niewinność...
Komplet możliwy do rozkompletowania;) Wykonany z fioletowych kamieni różnej wielkości... Nazwa "niewinność" wpadła mi do głowy ponieważ jest on na pozór prosty, ale uwodzi i podkreśla walory jakie ma każda kobieta... Bransoletka wykonana na lince stalowej i wykończona elemetami posrebrzanymi, natomiast kolczyki w całości uzupełnione elementami posrebrzanymi (kulki, haczyki oraz bigle)...
Słoneczny fiolet...
A teraz przyszedł czas na coś długiego, ale prostego... Nazwa "słoneczny fiolet" wzieła się od porcelanowej ozdóbki i rzecz jasna od koloru kolczyków... Bigle są posrebrzane, a całość jest wykonana na dość sztywnej lince stalowej... Kolczyki bez bigla mają długość około 11 cm, a wymiar kamienia to około 2,5 x 2,5 cm...
Czysty blask...
czwartek, 21 lipca 2011
Sutasz... Przywieszka:D
Kolczyki ślubne z sutaszu
Oto i moje najnowsze dzieło... Pójdzie na allegro;) Bo jak narazie ślubu nie planuję hehe... Ale jestem bardzo zadowolona z tego co mi wyszło bo robiłam bez pomysłu... Wszystko wyszło w trakcie... Balam się czy dam radę drugi raz zrobić tak samo, a przynajmniej bardzo podobnie, ale myślę, że podołałam...
Pozdrawiam...
wtorek, 19 lipca 2011
Kolczyki Agi:)
A to kolczyki, które robiłam dla mojej sąsiadeczki Agnieszki... Moje tu jest tylko wykonanie, projekt dostałam hehe... Także kombinować nie trzeba było, na początku zastanawiałam się co z tego wyjdzie, ale na koniec stwierdzam z pełną świadomością, że kolczyki wyszły naprawdę fajnę...
P.S. Pózniej wrzucę przywieszkę z łańcuszkiem, która także wpadła w Agi posiadanie... Pozdrawiam:*
poniedziałek, 18 lipca 2011
Sutasz, fioletowa branzoletka plus kolczyki...
A oto i efekt moich ostatnich dłubanin... Branzoletka prosta w formie, a do niej jeszcze prostrze kolczyki;) Od spodu przy zapięciu podklejone i obszyte niebieskim filcem, żeby ukryć resztki sznurków oraz, żeby branzoletka była wygodniejsze... Teraz już nie gniecie, a supełki z nitek nie kłują... Bardzo mi się podobają te wielkie kolie z sutaszu, ale nie wiem kto by to nosił bo napewno nie ja, ani nikt z mojch znajomych... Chociaż nie wątpię, że w końcu pokuszę się o zrobienie czegoś takiego:) Mam jeszcze pare zaległych prac i może dzisiaj znajdę czas, żeby coś dorzucić... Trzymajcie się ciepło:*
sobota, 16 lipca 2011
Czas na nowe "zwyklaczki"
O to i moje dzisiejsze "dzieła"... Nic nadzwyczajnego, ale w tych czerwonych, które mają przekładki z cyrkoniami się zakochałam... Prostota sama w sobie;) Szkoda, że nie miałam zwykłych gwoździ, ale robię z tego co mam, a czego nie mam z tego nie zrobię... Najwyżej mnie ktoś za to zjedzie:(
A to moje komplety nie do pary:
Za cytrynkę dostałam straszną burę na forum:) Ale cóż "trzeba robić melanż i się nie przejmować" hehe, ale tak poważnie to było moje pierwsze i jak narazie ostatnie podejście do modeliny... Nie bawi mnie to... Ale cytrynka jak dla mnie "szałowa", przyzwyczaiłam sie do niej i jest dla mnie jak członek rodziny... Chyba głupoty piszę... Sorry, już zmykam... Trzymajcie się:*
P.S. Zrobiłam dzisiaj jeszcze jedne kolczyki, ale się schowały jak robiłam zdjęcia i dopiero niedawno wyszły z ukrycia... Dorzucę je niedługo... W jednej bransoletce brakuje zapięcia bo czekałam na paczuszkę... Towar przyszedł, ale nie przyczepiłam bo poszłam na Bednarka i TABU, wiem "rura" ze mnie:/ Obiecuję poprawę:*
Subskrybuj:
Posty (Atom)